Treść strony SEZON 2006/ 2007

Na jednej łyżwie

TKH ThyssenKrupp Energostal rozgromił outsidera ekstraklasy - KH Sanok. Torunianie zdobyli osiem bramek, choć sytuacji mieli znacznie więcej.

Cztery na początek

Mecz TKH z ostatnią drużyną w tabeli Polskiej Ligi Hokejowej nie był porywającym widowiskiem. Goście przyjechali z Sanoka w dniu meczu i wyszli na lód po 11-godzinnej podróży. Nic więc dziwnego, że nie byli w stanie nawiązać walki z mającą medalowe aspiracje drużyną TKH. Gospodarze rozpoczęli z impetem. Już w 2. minucie Arkadiusz Marmurowicz pokonał Daniela Wolanina. Potem kolejne dwa gole strzelił Robert Suchomski, zastępujący w drugim ataku kontuzjowanego środkowego Łukasza Chrzanowskiego. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję na listę strzelców wpisał się Jarosław Dołęga.

Po zmianie stron tempo gry wyraźnie spadło. Miejsce Tomasza Wawrzkiewicza między słupkami zajął Michał Plaskiewicz. Miejscowi jakby stracili motywację. Niby atakowali, ale brakowało dobrego wykończenia akcji. Mimo tego ponownie Marmurowicz i Dołęga trafili do siatki.


TKH - KH SANOK 8:0 (4:0, 2:0, 2:0)
 
Bramki: Marmurowicz 2 (2, 34), Suchomski 2 (9, 13), Dołęga 2 (20, 40), Sokół (42), Radwański (60).
TKH: Wawrzkiewicz (21. Plaskiewicz) - Sokół, Kłys, Radwański, Proszkiewicz, Dołęga - R. Fraszko, Dąbkowski, Bomastek, Suchomski, Bucharan - Korczak, Piotrowski, Furo, Dzięgiel, Marmurowicz - Koseda, Dalke, Milan. Sędziował: Hubert Godziątkowski (Warszawa). Widzów: 2000.  
 
Dobijanie słabeusza

W trzeciej tercji w bramce gości nastąpiła zmiana - Wolanina zastąpił Łukasz Janiec. Spisywał się nieco lepiej od swego kolegi, wpuścił tylko jedną bramkę po strzale Łukasza Sokoła. W 55. minucie w sanockiego bramkarza wpadł Przemysław Bomastek. Kontuzjowany golkiper opuścił lód, a jego miejsce z powrotem zajął Wolanin. Wynik na 8:0 ustalił Maciej Radwański.

- Dziś chcieliśmy się zrewanżować za porażkę w Sanoku i to się nam udało - mówi Jarosław Dołęga, który strzelił dwa gole i zaliczył dwie asysty. - Właściwie tylko w pierwszej tercji zagraliśmy na swym normalnym poziomie. Goście, którzy wyszli na lód prosto z autobusu, nie byli w stanie nam zagrozić. Ciężko się zmotywować, przeważając nad przeciwnikiem w każdym elemencie gry, ale zdobyliśmy osiem bramek i trochę poprawiliśmy nasze statystyki strzeleckie.

Inne wyniki

Stoczniowiec Energa Gdańsk - MUKS Naprzód Janów 2:0 (1:0, 1:0, 0:0), Wróbel, Drzewiecki; Zagłębie Sosnowiec - KTH Krynica 6:1 (1:0, 3:0, 2:1), Kozłowski 2, Puzio, Bernat, da Costa, Czop, Bernat; Wojas Podhale Nowy Targ - GKS Tychy 4:2 (2:2, 2:0, 0:0), Radwański, Różański, Iskrzycki, Kacir - Belica 2.

Marcin Drogorób (Gazeta Pomprska)

wstecz

Kontakt

Bannery