Treść strony SEZON 2006/ 2007


Wawrzkiewicz odżył


Torunianie, mimo braków kadrowych, pokonali w Oświęcimiu Unię. Głównie dzięki świetnej postawie Tomasza Wawrzkiewicza.










*UNIA - TKH 1:3 (0:1, 0:0, 1:2)
Bramki: Bibrzycki (43) oraz Vercik (5), Furo (47), Bucharan (59).
TKH
THYSSENKRUPP ENERGOSTAL: Wawrzkiewicz - Kłys, Dąbkowski, Vercik,
Ambruz, Furo - Sokół, Piotrowski, Marmurowicz, Suchomski, Dołęga -
Bomastek, Chrzanowski, Bucharan - Milan, Kuchnicki, Dalke.
Stan rywalizacji: 0:2 dla TKH.




Drugie spotkanie rywalizacji o miejsca 5-8 między
Unią Oświęcim a TKH Toruń zaczął się dobrze dla gości. Już w 5. minucie
Rudolf Vercik pokonał Piotra Szałaśnego i "Stalowe Pierniki" objęły
prowadzenie. Do bramki TKH - po kilku dniach odpoczynku - wrócił Tomasz
Wawrzkiewicz i był pewnym punktem swej ekipy. Szybko strzelony gol
sprawił, że przyjezdni nastawili się na grę z kontry, ale żadna z tego
typu akcji w pierwszych 20 minutach nie zakończyła się powodzeniem. Z
kolei "Waha" skutecznie powstrzymywał ataki Unii i na przerwę TKH
schodził prowadząc jedną bramką.

Druga tercja nie przyniosła
żadnej ze stron bramek, co było zasługą dobrze dysponowanych
golkiperów. Wawrzkiewicz spisywał się rewelacyjnie, broniąc 14 strzałów
z rzędu. W trzeciej części gra się ożywiła, tak jak w pierwszym meczu w
Toruniu. Najpierw gospodarze wykorzystali przewagę i po trafieniu
Rafała Bibrzyckiego (drugi gol w rywalizacji z TKH) był remis 1:1.
Torunianie odpowiedzieli golem Milana Furo, który wykorzystał dokładne
podanie Martina Ambruza. To właśnie pierwszy atak ThyssenKrupp
Energostal - grający w przeciwieństwie do innych formacji bez zmian
kadrowych - spisywał się najlepiej.

Jednobramkowe prowadzenie
nie jest bezpieczną przewagą, dlatego hokeiści TKH w końcówce musieli
grać uważnie w obronie i to im się udawało. Na 90 sekund przed syreną
"Stalowe Pierniki" przeprowadziły skuteczną kontrę. Przemysław Bomastek
nagrał prosto na kij Jewgienija Bucharana i Rosjanin ustalił wynik na
3:1.

TKH odniósł w Oświęcimiu cenne zwycięstwo i do szczęścia
brakuje torunianom już tylko jednej wygranej. Kolejny mecz w piątek na
Tor-Torze.

- Do Oświęcimia jechaliśmy pełni obaw, bo w
składzie mieliśmy tylko czterech obrońców - mówi Stanisław Byrski,
drugi trener. - Za to w bramce był Wawrzkiewicz. Tomek znów udowodnił,
że jest klasowym graczem. W 2. tercji Unia dwa razy grała w podwójnej
przewadze, ale on bronił jak w transie. Cieszy nas wygrana na
wyjeździe. W piątek chcemy zwycięstwem zakończyć walkę z Unią i trochę
odpocząć przed meczami o piąte miejsce.

W drugim meczu o
miejsca 5-8: Akuna Naprzód Janów - Zagłębie Sosnowiec 1:3 (1:2, 0:1,
0:0). Bramki: Zimka - Kozłowski, Filo, da Costa. Stan rywalizacji 2-0
dla Zagłębia.

Marcin Drogorób (Gazeta Pomorska)

wstecz

Kontakt

Bannery