Treść strony październik_2005

Wyjazd po trzy punkty.....

Niestety nie udało się powstrzymać rozpędzonej Cracovii, która dość szczęśliwie wywiozła komplet punktów z twierdzy „Krzyżaków”. Teraz na „Stalowe Pierniki” czeka trudny mecz z zawsze groźnym Zagłębiem Sosnowiec....

Szot Show..

Czytając zapowiedzi meczu TKH ThyssenKrupp Energostal vs Comarch Cracovia Kraków, można było odnieść wrażenie, że będzie to bardzo ciekawe spotkanie, na które warto się wybrać w piątkowy wieczór. W rzeczywistości Kibice zebrani na trybunach Tor-Toru ujrzeli szybkie, składne akcje, ostre starcia pod bandom, fantastyczne parady bramkarzy i niestety...sędziowanie w wykonaniu pana Szota. Główny arbiter spotkania doprowadził do „białej gorączki” zarówno hokeistów, trenerów, działaczy, jak i publiczność zgromadzoną na toruńskim obiekcie, która już dawno tak żywo nie reagowała na wydarzenia na lodowisku. Szkoda, że tak dobrze zapowiadające się widowisko zostało zepsute przez jednego człowieka, który de facto może poszczycić się tytułem sędziego międzynarodowego! Patrząc przez pryzmat piątkowych wydarzeń, aż strach pomyśleć jak pan Szot będzie reprezentował Polskę na arenie międzynarodowej. Przecież to skandal, osoba, która kompletnie nie panuje nad wydarzeniami na lodowisku, niedługo będzie brać udział w spotkaniu międzynarodowym, spotkaniu, którego wynik może zostać przyćmiony przez błędy sędziego. PZHL powinien mieć bardzo dobrą orientację w poziomie „gwizdania” poszczególnych arbitrów, dlaczego więc pan Szot nadal może pochwalić się tytułem „sędziego międzynarodowego”? Człowiek jest tylko człowiekiem i popełnia błędy, ale przecież tolerancja też ma swoje granice. W końcu to nie pierwszy raz, gdy po meczu miano głównego „bohatera” zostaje przypisane panu Szotowi. Czas, coś z tym zrobić, przecież nie można biernie patrzeć na tak żenujący poziom sędziowania, z resztą może warto już teraz pomyśleć o zmianach, nim pan Szot wyjedzie za granice...

W grę wchodzą tylko trzy punkty..

Nadszedł czas na zawieszenie toruńskiej flagi na obiekcie Zagłębia Sosnowiec. Tegoroczny beniaminek ekstraligi spisuje się całkiem nieźle, o czym przekonał się choćby mistrz Polski, zespół GKSu Tychy przegrywając w Sosnowcu 4:2. Na dodatek hokeiści z Sosnowca radzą sobie coraz lepiej w lidze, wystarczy spojrzeć na wyniki ostatnich spotkań. W prawdzie Zagłębie trzy punkty zdobywa regularnie jedynie w meczach z Sanokiem, ale swoją bardzo dobrą postawą w spotkaniach z Unią Oświęcim, Stoczniowcem Gdańsk czy też Cracovią Kraków potwierdziło zwyżkową formę. W zasadzie w każdym z w/w meczów, hokeiści prowadzeni przez Henryka Pytela mogli odnieść zwycięstwo, wystarczyło „przetrzymać” III tercję. W spotkaniu z Unią Oświęcim w ostatniej odsłonie Zagłębie prowadziło 2:0, w Krakowie 4:2 i pomimo tego nie zdołało „dowieźć” wyniku do końca. Wydaje się, że bardzo wiele będzie zależało od postawy „Stalowych Pierników” w końcowych minutach pojedynku, chociaż może już wcześniej rozstrzygną losy meczu? Jedno jest pewne, w grę wchodzi tylko zwycięstwo....

Spotkanie odbędzie się w Sosnowcu, w niedzielę (16.10.2005r.) o godzinie 16:00 !!!

  • autor: V@LDI

wstecz

Kontakt

Bannery