Treść strony SEZON 2005/ 2006

Rozmowa z ANDRZEJEM KOŃCZALSKIM, prezesem TKH/ThyssenKrupp/Energostal

- Drużyna toruńska regularnie traci punkty, nie widać postępów w grze. Co pan zamierza zrobić?

- Na razie przygotowuję się do spotkań najpierw z trenerem, a wieczorem z zawodnikami. Wtedy zapewne podejmiemy konkretne decyzje i wyciągniemy konsekwencje. Czas na półśrodki już chyba minął.

- Jaka jest pana diagnoza słabej gry zespołu w tym sezonie?

- Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, przyczyna jest bardziej złożona niż się wydaje. Na pewno część winy leży po stronie trenera, ale zawodnicy także muszą zdawać sobie sprawę ze swoich słabości. W ich wypadku chodzi przede wszystkim o zbyt mało profesjonalne podejście do obowiązków. Oczywiście, nie dotyczy to wszystkich hokeistów. Na pewno wiele wyjaśnią mi rozmowy z nimi. Zapewniam, że będą bardzo twarde.

- Bierze pan pod uwagę zwolnienie trenera Jarosława Morawieckiego?

- Nie wykluczam tego, ale na dziś zarząd klubu nie jest przygotowany do takiego kroku. Poza tym to nie może być tylko moja decyzja, ale całego zarządu.

- Kiedy on się zbierze?

- Jeżeli będzie taka potrzeba, to nawet w czwartek. Sytuacja wymaga zdecydowanych działań i nie ma sensu zwlekać.

- Już próbowaliście wpłynąć na postawę zespołu. Były rozmowy z zawodnikami, redukcje kontraktów. Nie pomogło, więc może były to działania za mało zdecydowane?

- Na tamtą chwilę wydaje mi się, że były odpowiednie. Nie mam sobie nic do zarzucenia, bo nie należy od razu decydować się na radykalne kroki. Zespół to bardzo czuły mechanizm, czasami zbyt gwałtowne działania mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Lepiej niekiedy zastosować umiarkowane środki nacisku.

- Czy ze strony sponsora strategicznego nie było nacisków?

- Nie. Przede wszystkim dlatego, że przedstawiciel firmy ThyssenKrupp Energostal zasiada w zarządzie i jest na bieżąco informowany o działalności klubu. To nie tak, że nie mamy stałego kontaktu i sponsor może być czymś zaskakiwany.

- Rozmawialiśmy o trenerze. Czy bierze pan pod uwagę zmiany kadrowe w zespole?

- Odpowiedź będzie podobna. Nie wykluczam tego, ale chce poczekać na rozmowy z zawodnikami. Musimy poznać opinie wszystkich zainteresowanych stron.

źródło: Marcin Drogorób, 27-10-2005, Gazeta Pomorska

wstecz

Kontakt

Bannery