Treść strony październik_2006

Weekend na szóstkę

"Stalowym Piernikom" należy się szóstka za wyniki, za skuteczność już nie. TKH ThyssenKrupp Energostal zakończył I rundę na trzecim miejscu. Torunianie zajdą wyżej, gdy częściej będą trafiać do siatki.

Po wyjazdowym zwycięstwie w Oświęcimiu, w niedzielę na Tor-Torze stawił się niemal komplet widzów. Toruński kibic - poza Fan Klubem TKH - jest chimeryczny i lubi oglądać tylko zwycięstwa. Na meczu z Naprzodem Janów fani stworzyli naprawdę wspaniałą atmosferę, nawet grupa "Elanowców", która gościnnie zjawiła się na lodowisku, kulturalnie dopingowała obie ekipy.

Napastnicy kontra Maza

Kim jest Cezary Maza? Zastanawiali się kibice, patrząc jak 19-letni bramkarz Akuny Naprzodu uwija się między słupkami. Wychowanek Stoczniowca Gdańsk, absolwent sosnowieckiego SMS-u, stawiał dzielny opór toruńskim napastnikom. Skapitulował tylko trzy razy po strzałach Wojciecha Milana, Roberta Fraszki i Roberta Suchomskiego. Ten ostatni zdobył gola po akcji sam na sam i mógł mieć powody do radości. "Suchy" w pierwszych meczach nie mieścił się w składzie. Po odejściu Chromowa i Syczewa, trener Miroslav Doleżalik dał mu szansę, a środkowy napastnik ją wykorzystał.

Potrzebujemy obrońcy

- Ciągle brakuje nam obrońcy i muszę kombinować z ustawieniem - mówi Doleżalik. - Po odejściu Syczewa i kontuzji Piotra Korczaka, który narzeka na rwę kulszową mam do dyspozycji dwie pary obrońców i Karola Piotrowskiego. To trochę mało. Będziemy szukali kogoś na brakujące miejsce. Mimo tego utrudnienia udało nam się wygrać, podtrzymaliśmy passę. Zaliczyliśmy trzecie zwycięstwo z rzędu i mam nadzieję, że tak bedzie dalej. Jedyny mankament to ciągle niska skuteczność. Powinniśmy zdobywać więcej bramek, ale to przyjdzie z czasem.

Działacze TKH penetrują rynek czeski i słowacki w poszukiwaniu zawodników.

- Mieliśmy dwie oferty, ale zawodnicy życzyli sobie na dzień dobry po 4-5 tys. euro - mówi Paweł Gurtowski, członek zarządu TKH. - Szukamy nadal, ale nic na siłę. Byle kogo można sprowadzić od zaraz, a wartościowego gracza, za rozsądne pieniądze ciężko jest znaleźć.

Po I rundzie torunianie mogą być umiarkowanie zadowoleni. Zajmują trzecie miejsce i jeśli utrzymają w II rundzie dyspozycję z ubiegłego tygodnia, to można być spokojnym o awans do czołowej szóstki. Szkoda tylko straconych punktów w Sanoku i w zremisowanym meczu z KTH Krynica. W tabeli PLH nadal jest ciasno i właściwie tylko prowadzący GKS Tychy może być pewny gry w mocniejszej grupie.


Marcin Drogorób (Gazeta Pomorska)

wstecz

Kontakt

Bannery