Treść strony grudzień_2006

Mały finał..

W drugim półfinale Pucharu Polski, TKH ThyssenKrupp Energostal zmierzy się z GKSem Tychy. Mecz określany jest „małym finałem”, a zwycięzca pojedynku stawiany jest w roli faworyta w piątkowy wieczór…

Wizytówka GKSu….

Zespół GKSu Tychy od lat gra bardzo ofensywnie, a w zasadzie jest tak naprawdę jedyną drużyną w PLH, która bardziej koncentruje się na ataku, niż na obronie. Z resztą nic dziwnego, w końcu jak ma się w szeregach takich zawodników, jak: Adrian Parzyszek, Michal Belica, Piotr Sarnik czy też Robin Bacul to ciężko usiedzieć w swojej tercji. Ponadto Wojciech Matczak ma do dyspozycji całkiem niezłych obrońców, wystarczy wymienić takie nazwiska jak: Seastian Gonera lub Jarosław Kuc. Z kolei w roli ostatniej instancji występujeArkadiusz Sobecki, który już nie raz udowodnił, że zasługuje na pewne miejsce w kadrze Polski. Słowem „papierowy skład na mistrza” , ale przecież nie od dziś wiadomo, że nazwiska same nie grają…

Zmiana stylu…

Stalowe Pierniki prezentują nieco odmienny styl od swojego rywala. W Toruniu od lat koncentrowano się na obronie, co z resztą przynosiło wymierne efekty, nawet mówiono o „stalowej obronie” , ale sytuacja uległa drobnej korekcie. Nowy trener TKH ThyssenKrupp Energostal - Miroslav Doleżalik wprowadził więcej urozmaicenia w poczynania ofensywne swojego zespołu. Zmiana odbiła się negatywnie na defensywie, co z resztą widać po liczbie straconych bramek, ale z meczu na mecz gra wygląda coraz lepiej i może w niedługim czasie „stalowa obrona” ponownie zacznie należycie funkcjonować. Zdecydowanym liderem zespołu jest bramkarz Tomasz Wawrzkiewicz. Popularny Waha już nie raz wyczyniał cuda w bramce i z pewnością postara się zatrzymać napastników GKSu Tychy.

Spotkanie „papierowych” faworytów….

W roli faworytów tegorocznego Pucharu Polski, najczęściej wymienia się nazwy dwóch zespołów. Mowa oczywiście o gospodarzach, czyli TKH ThyssenKrupp Energostal oraz GKSie Tychy. Los chciał, aby w/w drużyny spotkały się nieco wcześniej niż zakładano, a więc mamy „teoretyczny finał” już w półfinale. Powstaje, więc pytanie - Kto zwycięży? Wydaje się, że w lepszej sytuacji znajdują się gospodarze, w końcu na swoim obiekcie przegrywają jedynie z Cracovią. Drużyna GKSu Tychy dwukrotnie ponosiła porażkę na Tor-Torze, 4:3 i 2:1. Warto jednak dodać, że pojedynki były bardzo zacięte, a o końcowym wyniku decydowało po prostu szczęście. Z kolei atutem „Tyszan” może być Michal Belica, który przeżywa „drugą młodość” . W ostatnich 5 spotkaniach, 7 razy wpisał się na listę strzelców, podobnie sytuacja wygląda z Robinem Baculem, który zdobył zaledwie 2 bramki mniej. Ponadto Wojciech Matczak będzie miał do dyspozycji Adriana Parzyszka, który w tym roku ubiega się o tytuł najlepszego snajpera ligi, mając 21 trafień na koncie.

W dzisiejszym meczu na pewno nie wystąpią Evgeny Bucharan oraz Piotr Korczak z TKH ThyssenKrupp Energostal, z kolei w szeregach GKSu Tychy może zabraknąć Robina Bacula, który boryka się z chorobą.

Podsumowując..

W historii Pucharu Polski tylko raz zdarzyło się, aby gospodarz zdobył trofeum. Stało się tak w drugiej edycji, kiedy to GKS Tychy pokonał GKS Katowice. Historia lubi się powtarzać, więc być może jutro Stalowe Pierniki pokażą, że zależy im na obronie trofeum zdobytego przed rokiem….

Początek spotkania 19:15

Bilety: normalny - 13 zł, ulgowy – 7 zł.

  • autor: Valdi

wstecz

Kontakt

Bannery