Treść strony SEZON 2007/ 2008


Lidera nie oddamy

Pierwsze miejsce w tabeli i komplet punktów po dwóch kolejkach to
najlepszy start toruńskich hokeistów od czasu powrotu do ekstraklasy.





bilde?Site=PO&Date=20070911&Category=SPORT05&ArtNo=70910050&Ref=AR&MaxW=185&border=0&title=1
Po dwóch kolejkach hokeiści TKH ThyssenKrupp Energostal
prowadzą w tabeli ekstraklasy.

(Fot. Szymon Kiżuk)









* Miroslav Doleżalik, trener Unii:
- Nie traktuję tego spotkania wyjątkowo. W Toruniu
różnie bywalo, ale puściłem już tamte wydarzenia w niepamięć. Na pewno
moi zawodnicy nie wystraszą się mocniejszego rywala, bo trzeba sobie
powiedzieć, że gospodarze są faworytem. Mam młodych i niedoświadczonych
chłopców, ale nadrabiają to ambicją. Mój zespół jest młody i
niedoświadczony, ale ambitny, nastawiony bojowo do walki, wkłada w mecz
całe serce. Tak właśnie było w niedzielę z Zagłębiem Sosnowiec. Gdyby
nie dobra gra Jaworskiego nasze zwycięstwo byłoby bardziej wyraźne.




Szansą na poprawienie tego rekordu będzie dzisiejsze spotkanie z oświęcimską Unią.

Zwycięstwo
w niedzielę z bytomiem wcale nie przyszło łatwo. Mnóstwo przerw w grze
spowodowanych karami nakładanymi przez głównego arbitra, czy też
wybijaniem krążka na uwolnienie przez rywali skutecznie wybijało
miejscowych z uderzenia. Na ławce kar torunianie spędzili łącznie
dwadzieścia cztery minuty. - Nasza grę w przewadze można określić
jednym słowem: tragedia. - mówi Andrzej Tkacz, trener Polonii. - To
dlatego właśnie gramy o utrzymanie, a nie o mistrza. Dziwi mnie trochę,
że TKH nie narzuciło nam swoich warunków. Na pewno ma lepszych
obcokrajowców, którzy w decydujących momentach potrafili trafić do
siatki.

Rozbici psychicznie
W piątek zawodnicy TKH
zanotowali niezwykle udany występ w Sosnowcu. Mimo straconej bramki już
w pierwszych minutach, nie ucierpiała na tym psychika zespołu i szybko
do wyrównania doprowadził Rafał Cychowski. - Prowadziliśmy 1:0 i
stwarzaliśmy sobie sytuacje - mówi Jarosław Morawiecki. - Potem padła
ta przypadkowa bramka dla Torunia i moi gracze stanęli w miejscu.
Zaczęła na nich ciążyć presja kibiców. Nienajlepszy dzień miał również
Tomek Jaworski. Gdyby Mariusz Puzio i Marcin Jaros wykorzystali chociaż
po jednej ze swoich okazji to mecz ułożyłby się nam inaczej.

Po
meczu, który spokojnie można nazwać klęską, Zagłębie pożegnało się z
Lubomirem Cabanem, ale nie wpłynęło to na lepszą postawę drużyny. W
drugiej kolejce klub z Sosnowca otrzymał potężny cios od skazywanej na
pożarcie Unii Oświęcim, przegrywając z nią w regulaminowym czasie 4:3.
- Nie będę ukrywał, że przeżywamy kryzys - przyznaje Morawiecki. -
Hokeiści są zmęczeni okresem przygotowawczym i mają dołek fizyczny.
Wokół nas było za dużo szumu medialnego, wszyscy żądają od nas tylko
zwycięstw. Unia była od nas szybsza, a my do tego popełnialiśmy
indywidualne błędy. Za mną jest ciężka noc. Jestem psychicznie rozbity.


Trzecia wygrana?
Dzisiaj Unia przyjeżdża do Torunia,
aby zmierzyć się z podopiecznymi Mariana Pysza. - Jeżeli zostaniemy
zlekceważeni to na pewno wyjdzie to gospodarzom na niekorzyść -
twierdzi obrońca oświęcimian Jacek Mortka. - Wszyscy będziemy
maksymalnie skoncentrowani i postaramy się sprawić trochę kłopotów
rywalowi.

TKH już zaliczył najlepszy start w rozgrywkach od
sezonu 2002/03, kiedy wrócił do Polskiej Ligi Hokejowej. Konfrontacja z
Unią stwarza możliwość wyśrubowania tego rekordu.

Początek spotkania o godzinie 18:30 na Tor-Torze przy ul. Bema.

Paweł Kumiszcze (Gazeta Pomorska)


wstecz

Kontakt

Bannery