Treść strony SEZON 2007/ 2008





Rezultaty są lepsze na wyjazdach

Drugą rundę rozgrywek Polskiej Ligi Hokejowej zawodnicy TKH
ThyssenKrupp Energostalu Toruń mogą uznać za dobrą. Nadal krążą jednak
między szóstym a ósmym miejscem w lidze.


W
tej części sezonu torunianie trzykrotnie grali na wyjeździe i sześć
razy przed własną publicznością. Bilans drużyny prowadzonej przez
Mariana Pysza i Andrzeja Masewicza to więcej punktów zdobytych na
„obcym” terenie, niż u siebie.


To sytuacja bez precedensu. Nie licząc bytomskiej Polonii, która
większość meczów grała na wyjeździe (dopiero niedawno drużyna
prowadzona przez Andrzeja Tkacza rozegrała pierwsze spotkanie w hali,
pieszczotliwie nazywanej „Stodołą”), torunianie są jedyną drużyną
ligową, która częściej wygrywa w spotkaniach wyjazdowych.


Ich forma wzrosła


- W tych meczach gramy bardziej spokojnie, solidnie i z większa
koncentracją. Gdy przychodzi nam grać u siebie, to w pewnych momentach
ucieka gdzieś konsekwencja i dochodzi element stresu - stwierdził
Marian Pysz, szkoleniowiec TKH. - W tej części sezonu liczyliśmy, że
uzyskamy blisko 30 punktów. Tak więc cztery „oczka” nam uciekły.
Początek sezonu mieliśmy dobry, lecz później drużyny bardziej od nas
doświadczone również nabierały rozpędu.


W spotkaniach drugiej rundy niepokonani na wyjazdach byli także
gracze z Tychów. Ta drużyna uzbierała najwięcej punktów w tej części
rozgrywek (22 punkty).


Absolutnie
największą zwyżkę formy zanotowali jednak hokeiści prowadzeni przez
Jarosława Morawieckiego - najbliżsi rywale TKH. W pierwszej części
sezonu, szkoleniowiec sosnowiczan twierdził już, że jest „na wylocie”,
dziś prowadzona przez niego drużyna ma się dobrze, zajmuje trzecie
miejsce w tabeli i może pochwalić się najlepszą passą wygranych spotkań
w lidze. Zagłębie wygrało sześć meczów z rzędu, kończąc zwycięski marsz
porażkami z ComArch Cracovią i Stoczniowcem Gdańsk.


-
Na początku sezonu oczekiwania w stosunku do naszej drużyny były duże,
ale zawodnicy potrzebowali czasu by pokazać się z dobrej strony -
stwierdził trener Jarosław Morawiecki. - Teraz, gdy chłopaków nie
dręczy już presja widać, że wyniki, które osiągamy, są dużo lepsze.
Chociaż nigdy nie jest tak, że nie mogłoby być lepiej. Mogliśmy
przecież wygrać spotkanie z Gdańskiem, lecz stało się inaczej (w
Sosnowcu Zagłębie przegrało ze Stoczniowcem 4:5 tracąc bramkę minutę
przed końcem spotkania - przyp. red.).


Dla nich runda była słabsza


Gorszy wynik od toruńskich hokeistów uzyskały dość niespodziewanie
nowotarskie „Szarotki” (w tej rundzie rozegrały jedno spotkanie mniej
od TKH) oraz drużyna Naprzodu Janów. Na szarym końcu znalazły się
Polonia Bytom, KH Sanok i Unia Oświęcim, czyli zespoły okupujące
ostatnie miejsca w tabeli Polskiej Ligi Hokejowej.

Dariusz Łopatka (Nowości)


wstecz

Kontakt

Bannery