Treść strony SEZON 2007/ 2008


Toruń był wyraźnie słabszy od Janowa


Hokeiści TKH ThyssenKrupp Energostal byli bez szans w Janowie. Przeciętnemu Naprzodowi pozwolili wbić sześć goli.

Naprzód - TKH

6:0 (2:0, 2:0, 2:0)

Bramki:
1:0 - Jóźwik - Zat'ko (6), 2:0 - Gretka - Ł. Elżbieciak - Pohl (17),
3:0 - Zat'ko (22) ; 5/4, 4:0 - Słodczyk - Gryc (28), 5:0 - Gryc -
Zat'ko (53), 6:0 - Jóźwik - Słodczyk (57) TKH: Plaskiewicz (53.
Kachniarz) - Dąbkowski, Buril, Bomastek, Mravec, Chrzanowski - Kubat,
Cychowski, Vercik, Koszarek, Marmurowicz - Koseda, Semeniuk,
Jastrzębski, Dzięgiel, Wieczorek oraz Zubek, Kuchnicki, Pł Dalke
Nie
tak miał wyglądać środowy pojedynek torunian z Naprzodem. - Na początku
wydawało się, że ten mecz może się dobrze dla nas ułożyć - mówi Andrzej
Masewicz. - Z czasem jednak Janów miał coraz większą przewagę. Po
prostu dzisiaj był lepszym zespołem.

Sytuacje tylko w przewagach

Pierwsze
trafienie dla ekipy Lehockyego było autorstwem Jóźwika, który dobił
uderzenie Zat'ko. Kolejna bramka padła w 17. W sytuacji dwa na dwa do
ataku podłączył się Gretka i uderzeniem z połowy tercji zmieścił krążek
między parkanami Plaskiewicza.

- Myślę, że ta odsłona
zadecydowała o dalszym przebiegu spotkania - mówi Lehocky. - Toruń miał
jeszcze w niej możliwości zmiany rezultatu. Później to już my
dyktowaliśmy warunki.

Druga tercja przyniosła kolejne dwie
bramki. Na 3:0 podwyższył Zat'ko, dobijając swój własny strzał.
Następny na listę strzelców wpisał się Słodczyk po podaniu Gryca.

-
Mieliśmy trochę szans, szczególnie w przewagach - mówi Przemysław
Bomastek. - Większość to były jednak strzały z najazdu, z linii
niebieskiej albo próby dobitek. Sam miałem jedną czystą sytuację, ale
trafiłem Jeza w rękę.

Lepiej przygotowani

W
trzeciej tercji padły również dwa gole dla Janowa. Najpierw krążek po
uderzeniu Gryca odbił się od łyżew któregoś z graczy i zmylił
“Plastra”. Po tej akcji do bramki wszedł Kachniarz. Na trzy minuty
przed końcem torunian dobił Jóźwik. - Szybciej jeździliśmy,
wygrywaliśmy pojedynki - twierdzi Adrian Kowalówka. - Muszę przyznać,
że tak łatwo jeszcze w tym sezonie nie udało się wygrać.

W
innych meczach: GKS Tychy - Cracovia Kraków 1:2 (1:1, 0:1, 0:0), KH
Sanok - Zagłębie Sosnowiec 0:3 (0:1, 0:1, 0:1), Stoczniowiec Gdańsk -
Podhale Nowy Targ 4:2 (2:0, 0:2, 2:0)

Paweł Kumiszcze (Gazeta Pomorska)

wstecz

Kontakt

Bannery