Treść strony SEZON 2007/ 2008


Srogie lanie w sanockiej Arenie

Bilans dotychczasowych meczów TKH w Sanoku był dobry dla
drużyny Mariana Pysza. Dwa spotkania - dwie wygrane. W piątek czar
prysł. Torunianie przegrali zastraszającą różnicą bramek.

Pierwsze trafienie w meczu, mimo końcowego blamażu, padło łupem
torunian, gdyż dogodną okazję do oddania strzału w 11 min wykorzystał
Robert Fraszko. Wówczas sanocka publiczność nie spodziewała się jeszcze
wysokiego zwycięstwa swojej drużyny.


Tymczasem w kolejnej
akcji gospodarze doprowadzili do wyrównania, ponieważ Marcin Biały,
strzałem z ostrego kąta, zaskoczył Michała Plaskiewicza.


Pierwsza
część zakończyła się wynikiem remisowym (1:1), lecz wydarzenia
kolejnych zapowiadały już sromotną porażkę TKH. Torunianie rzadko
stwarzali sytuacje pod bramką rywali. Co gorsza, już półtorej minuty po
wznowieniu gry, ekipa Mariana Pysza przegrywała dwoma golami (w
odstępie 12 sekund trafiali Caban i ponownie Biały). Sanoczanie nie
zamierzali jednak odpuszczać i w 26 min, po strzale Kosteckiego, mogło
być już 4:1. W tej sytuacji torunian uratował słupek.



Chwilę później krążek, po strzale Mermera, odbił się od łyżwy
Demkowicza i wpadł do siatki. Arbiter główny - Jacek Rokicki -
trafienia początkowo nie uznał, lecz na prośbę gospodarzy obejrzał tę
sytuację ponownie i... cofnął swoją wcześniejszą decyzję, twierdząc, że
Demkowicz nie zrobił ruchu w kierunku krążka i trafienie uznał.


Wydawałoby
się, że trzy bramki stracone w jednej tercji, to zbyt duży wymiar kary,
lecz 29 sekund przed końcem tej odsłony, toruńskiego bramkarza pokonał
jeszcze Kostecki w, jakby się wydawało, niegroźnej sytuacji. Na drugą
przerwę zawodnicy TKH schodzili z czterobramkowym bagażem.


Humory
na początku ostatniej tercji popsuł jeszcze Maciej Radwański, po raz
szósty pokonując Plaskiewicza. Po tym trafieniu toruńskiego bramkarza
zamienił Daniel Kachniarz, lecz on również nie potrafił zapobiec atakom
sanockich hokeistów.


Kolejne dwa gole „dorzucił” Robert Kostecki, notując pierwszego w tym sezonie hat-tricka.


Wynik meczu (8:2 dla KH Sanok), w 58 min, ustalił środkowy TKH - Michal Mravec.


Spotkanie
w Sanoku było trzecim z rzędu, w którym torunianie musieli grać na
obcym obiekcie. W niedzielę wystąpią już przed własną publicznością.
Ich ostatnim rywalem w zasadniczej części sezonu będzie Polonia Bytom.
Spotkanie na „Tor-Torze” zaplanowano na godz. 17.30.


KH Sanok - TKH ThyssenKrupp Energostal Toruń 8:2 (1:1, 4:0, 3:1)


  • 0:1
    R. Fraszko (11.00), 1:1 M. Biały (11.29), 2:1 L. Caban - Ćwikła
    (21.13), 3:1 M. Biały - R. Kostecki (21.25), 4:1 T. Demkowicz (37.02, w
    przewadze), 5:1 R. Kostecki - P. Melichercik (39.31), 6:1 Ma. Radwański
    - M. Mermer, B. Rąpała (41.00), 7:1 R. Kostecki (41.53), 8:1 R.
    Kostecki - Ma. Radwański, O. Lauko (45.50, w przew.), 8:2 M. Mravec
    (47.19, w przew.).
  • KH Sanok: Zborowski (od 50.19
    Łukaszek); Gurican - Demkowicz, Rąpała - Ćwikła, Ciepły - Sekac; Ma.
    Radwański - Lauko - Mi. Radwański, Milan - Caban - Mermer, R. Kostecki
    - melichercik - Biały, Maciejko - Strzyżowski - Grzesik. Kary: xx min.
  • TKH:
    Plaskiewicz (od 41.00 Kachniarz); Dąbkowski - Koszarek, Kubat -
    Cychowski, Koseda - Fraszko; Bomastek - Mravec - Dołęga, Chrzanowski -
    Musil - Jastrzębski, Kuchnicki - Dzięgiel - Wieczorek. Kary: xx min.

Dariusz Łopatka (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery