Treść strony wrzesień_2007

TKH ThyssenKrupp Energostal - Polonia Bytom 5:2

Spotkanie TKH z Polonią stało na bardzo niskim poziomie, było to jedno z najsłabszych spotkań rozgrywanych na Tor-Torze w ostatnich sezonach. Na początku spotkania przewagę osiągnęli bytomianie, ale to głównie za sprawą … arbitra, który co chwila wysyłał na ławkę kar zawodników toruńskich. Większość z tych kar była bardzo kontrowersyjna. Polonia w pierwszej tercji grała dwukrotnie z przewagą dwóch zawodników przez ponad minutę, ale hokeiści z Bytomia nie potrafili pokonać dobrze broniącego Michała Plaskiewcza. Gospodarze nie zrażeni przeciwnościami losu w 9 minucie objęli prowadzenie. Michal Mravec wykorzystał idealne podanie od Rudolfa Vercika i TKH prowadziło 1:0. W 16 minucie poloniści powinni zdobyć bramkę wyrównującą. Błażej Salamon nie potrafił z najbliższej odległości pokonać Plaskiewcza, dla którego był to kolejny dobry występ.

Drugą tercję dobrze rozpoczęli bytomianie. W 23 minucie Krokosz dobija strzał Salamona i jest 1:1. Radość gości z wyniku remisowego trwała zaledwie minutę. Błąd bramkarza gości Kowalczyka wykorzystuje Dołęga i z najbliższej odległości zdobywa drugą bramkę dla TKH. W 28 minucie kolejna kontrowersyjna decyzja sędziego Pachuckiego. Mariusz Jastrzębski trafia do siatki Polonii, ale sędzia zauważył faul Chrzanowskiego na bramkarzu i zamiast trzeciej bramki dla miejscowych odesłał toruńskiego napastnika na ławkę kar. Do końca tercji na lodowej tafli niewiele się działo i po drugiej odsłonie TKH prowadziło 2:1.

Początek trzeciej tercji był lustrzanym odbiciem końca drugiej tercji, kiedy na lodowisku panował chaos, brak było składnych akcji, brakowało strzałów na bramkę. W 50 minucie torunianie zmarnowali dwie doskonałe okazje. Najpierw Mravec a chwilę później Bomastek z bliska nie potrafili pokonać Kowalczyka. W 53 minucie Bomastek rehabilituje się za sytuację sprzed kilku minut i pokonał Kowalczyka. W 56 minucie torunianie definitywnie rozstrzygają losy spotkania. Rudolf Vercik strzałem po długim rogu pokonał bramkarza Polonii. Ostatnia minuta spotkania przyniosła dwie bramki. Najpierw Hurtaj podwyższa na 5:1, a kilka sekund później Puzio zmniejsza rozmiary porażki bytomian. Torunianie wygrali zasłużenie, jednak styl gry pozostawia wiele do życzenia, ale cóż chcieć więcej skoro się wygrywa i jest się liderem tabeli.

TKH ThyssenKrupp Energostal – Polonia Bytom 5:2 (1:0, 1:1, 3:1)
1:0 8.16 Mravec – Vercik – Koszarek (w przewadze)
1:1 22.39 Krokosz – Salamon (w przewadze)
2:1 23.46 Dołęga – Dąbkowski – Bomastek
3:1 52.00 Bomastek – Hurtaj – Dołęga (w podwójnej przewadze)
4:1 55.30 Vercik – Kubat – Koszarek
5:1 59.02 Hurtaj – Dołęga – Dąbkowski
5:2 59.14 Puzio – Da Costa

TKH: Plaskiewicz; Dąbkowski, Buril (8), Bomastek (2), Hurtaj (2), Dołęga; Kubat (2), Fraszko, Vercik (2), Mravec, Koszarek; Koseda, Cychowski (2), Jastrzębski, Chrzanowski (2), Marmurowicz, Dalke, Dzięgiel, Zubek (2).

Polonia: Kowalczyk; Vantura (2), Steckiewicz, Kukulski (2), Lustinec (2), Kuzniecow; Mazurek, Banaszczak, Puzio (2), Rutkowski (2), Da Costa (2); Owczarek, Kowalski (2), Krokosz (2), Garbarczyk, Salamon oraz Piecuch.

Kary: 24 – 18 (w tym dwie minuty techniczne)
Sędziowali: Pachucki oraz Mądrala, Heltman.

  • autor: Wojtek Wiśniewski

wstecz

Kontakt

Bannery