Treść strony październik_2007


W końcu zwycięstwo

Po pięciu porażkach z rzędu hokeiści TKH ThyssenKrupp Energostal Toruń wygrali spotkanie ligowe. W piątek na Tor-Torze pokonali Polonię Bytom 3:2. Cieszyć może tylko wynik, bo gra toruńskiego zespołu pozostawia wiele do życzenia.

Torunianie do spotkania z Polonią przystąpili z powracającymi po kontuzjach Rudolfem Vercikiem i Michałem Plaskiewiczem. Właśnie wychowanek toruńskiego klubu wystąpił od początku meczu w bramce TKH. Już na początku spotkanie popularny „Plastek” musiał wykazywać się swoimi umiejętnościami. Strzałami z dystansu próbowali go zaskoczyć Andrzej Banaszczak oraz Łukasz Steckiewicz. Dobrymi interwencjami popisał się toruński golkiper.
Pierwszą dobrą akcję torunianie przeprowadzili w 6 minucie, kiedy to strzał Burila zablokował bytomski obrońca. Kolejne minuty gry to optyczna przewaga Polonii, szanse mają Krokosz i Da Costa ale wynik cały czas bezbramkowy. W 12 minucie indywidualna akcja Petera Hurtaja zakończona strzałem z backhandu, bytomski bramkarz był jednak na posterunku. W 15 minucie Szydłowski jest już bez szans. Dobrze rozegrana gra w przewadze zespołu toruńskiego kończy się celnym strzałem w okienko Bartosza Dąbkowskiego. Po kwadransie gry TKH prowadziło 1:0. Do końca pierwszej tercji wynik się nie zmienił, mimo szans oby dwu drużyn. Okazji dla nie wykorzystał Marmurowicz, zaś dla Polonii Puzio oraz Da Costa.

Druga tercja rozpoczyna się dobrze dla gości. Po upływie czterech i pół minuty wyrównującą bramkę zdobył Jakub Lustinec po podaniu Krzysztofa Kuzniecowa. Riposta gospodarzy mogła być natychmiastowa jednak w doskonałej sytuacji Dzięgiel trafił w słupek. Trzy minuty później Mracka z ostrego kąta pomylił się bardzo niewiele. W 32 minucie najprzytomniej pod bramką Polonii zachował się Jarosław Dołęga. Dobił odbity od słupka krążek i TKH ponownie objęło prowadzenie. Ten sam zawodnik chwilę później mógł podwyższyć na 3:1, jednak Szydłowski nie dał się tym razem zaskoczyć.

Od początku trzeciej tercji poloniści ruszyli do ataków. Groźne akcje Da Costy i Banaszczaka nie przyniosły gościom wyrównującej bramki. W siódmej minucie trzeciej tercji Polonia dopięła jednak swego. Błąd toruńskiej defensywy wykorzystał Bartłomiej Kowalski i strzałem z bliska pokonał Plaskiewicza. Torunianie po stracie gola jak najszybciej chcieli ponownie wyjść na prowadzenie. Aktywny Rudolf Vercik dwukrotnie próbował jednak bez efektów. Gospodarze grali szybciej, składniej co sprawiało trudność bytomianom, którzy coraz częściej łapali karne minuty. W 51 minucie aż dwóch zawodników z Bytomia zostaje odesłanych na karne dwie minuty. Gospodarze skrzętnie to wykorzystują. Szybko rozegrany zamek kończy celnym strzałem Vladimir Buril. Po tej bramce torunianie kontrolują przebieg spotkania stwarzając kolejne dobre sytuacje, strzał Bomastka ląduje na słupku, uderzenie Hurtaja broni Szydłowski. Polonia walczyła do samego końca, 45 sekund przed końcem wycofuje bramkarza ( sześciu na czterech – kara Burila), ale wynik nie ulega już zmianie i TKH wygrywa 3:2. Torunianie po pięciu kolejnych porażkach w końcu odnoszą zwycięstwo, ale styl tej wygranej pozostawia wiele do życzenia. Jednak hokej to nie łyżwiarstwo figurowe i nie styl się liczy tylko trzy punkty w ligowej tabeli. Polonia zagrała ambitnie, jednak po raz kolejny nie udało jej się wygrać w Toruniu, ale na pocieszenie bytomskich kibiców pozostaje fakt, że już niedługo Polonia zagra na własnym lodowisku.

TKH Toruń - Polonia Bytom 3:2 (1:0, 1:1, 1:1)

1:0 Dąbkowski - Bomastek - Buril (14:07 w przewadze), 1:1 Lustinec - Kuźniecow (24:36), 2:1 Dołęga - Mravec - Dąbkowski (31:01), 2:2 Kowalski - Owczarek (46:41), 3:2 Buril - Mravec - Bomastek (50:30 w podwójnej przewadze).

TKH:
Plaskiewicz - Dąbkowski (4), Buril (6); Bomastek, Mravec, Dołęga - Kubat (2), Fraszko; Vercik (12), Hurtaj, Koszarek - Koseda (2), Cychowski (2); Jastrzębski, Dzięgiel, Marmurowicz, Dalke oraz Zubek.

Polonia: Szydłowski - Banaszczak, Piecuch (2); D. Puzio, Lustinec, Kuźniecow (12) - Vantura (2), Steckiewicz (14); Kukulski(10), Rutkowski (2), G. Da Costa - Kowalski, Owczarek; Krokosz, Mracka, Salamon oraz Garbarczyk.

Kary: 28 ( w tym 10 minut Vercika za niesportowe zachowanie) - 42 ( w tym po 10 dla Kuźniecowa, Kukulskiego oraz Steckiewicza).
Sędziowali: Kupiec oraz Gawron, Pilarski.

  • autor: Wojtek Wiśniewski

wstecz

Kontakt

Bannery