Treść strony listopad_2007

Ligowe zwycięstwo i awans do półfinału Pucharu Polski

Podwójnym sukcesem TKH ThyssenKrupp Energostal Toruń zakończyło się spotkanie ze Stoczniowcem Gdańsk. Torunianie wygrali 4:2 zdobywając cenne ligowe punkty w walce o czołową szóstkę a także awansowali do finałowego turnieju o Puchar Polski, gdyż spotkanie to miało rangę rewanżowego meczu o PP (w Gdańsku padł remis 2:2).
Torunianie do spotkania z gdańszczanami przystąpił ponownie bez Rudolfa Vercika, który zmaga się jeszcze z kontuzją kolana, toruńskiej publiczności po raz pierwszy zaprezentował się Mojmir Musil, dla którego był to trzeci mecz w barwach TKH i uprzedzając fakty zdobył on pierwszy punkt w barwach TKH. Początek spotkania przebiegał w bardzo nerwowej atmosferze, czego efektem była duża liczba kar nakładanych przez sędziego (niestety nie wszystkie decyzje były słuszne). W 4 minucie Stoczniowiec grał w podwójnej przewadze przez blisko minutę. Szanse na pokonanie Kachniarza mieli Josef Vitek oraz Bartłomiej Wróbel, jednak wynik cały czas był bezbramkowy. Torunianie pierwszą dobrą okazję mieli w 7 minucie. Nowy nabytek TKH Mojmir Musil nie zdołał pokonać Odrobnego. W 12 minucie kapitan TKH Robert Fraszko potężnie uderzył z niebieskiej linii jednak ponownie lepszy okazał się bramkarz Stoczniowca. W kolejnych minutach przewagę osiągnęli gdańszczanie, w barwach których bardzo aktywny był Vitek stwarzając sobie dobre sytuacje strzeleckie, jednak Kachniarz nie dał się zaskoczyć. Pierwsza tercja toczona przy optycznej przewadze gdańszczan kończy się bezbramkowym remisem.
Druga odsłona rozpoczyna się bardzo dobrze dla gospodarzy. Po upływie 25 sekund Jarosław Dołęga strzałem między parkanami Odrobnego wyprowadza "stalowe pierniki" na prowadzenie. Gospodarze z prowadzenia cieszyli się zaledwie przez 21 sekund. Wyrównującą bramkę dla Stoczniowca zdobył Jarosław Rzeszutko. W 25 minucie ładną indywidualną akcją popisał się Michał Wieczorek, jednak Odrobny nie dał się zaskoczyć. Dwie minuty później TKH objęło prowadzenie. Łukasz Chrzanowski pokonał gdańskiego bramkarza po dobrym podaniu Musila, dla którego był to pierwszy punkt w klasyfikacji kanadyjskiej toruńskiej drużyny. Nie minęły dwie minuty gry a torunianie odskoczyli rywalom już na dwie bramki. Mariusz Jastrzębski dynamicznie wjechał w tercję Stoczniowca i przy biernej postawie obrony a także nie najlepszej interwencji Odrobnego strzela brakmę na 3:1. Po tej bramce decyzją trenera Henryka Zabrockiego Odrobnego zastąpił Sylwester Soliński. Po utracie dwóch bramek gdańszczanie pogubili się łapiąc kary, czego jednak kompletnie nie potrafili wykorzystać torunianie. W 32 minucie w zamieszaniu podbramkowym Maciej Urbanowicz zmniejsza przewagę TKH tylko do jednej bramki. Druga tercja obfitująca w dużą ilość sytuacji, składnych akcji a co najważniejsze dużej ilości bramek kończy się zwycięstwem gospodarzy 3:2.
Na początku trzeciej tercji dwie doskonałe okazje zmarnowali hokeiści TKH. Najpierw Jarosław Dołęga nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Solińskim, zaś chwilę później atomowy strzał Roberta Fraszko wylądował na poprzeczce gdańskiej bramki. W 48 minucie potężne uderzenie Romana Skutchana sparował Daniel Kachniarz. W 50 minucie Marmurowicz z ostrego kąta pomylił się bardzo niewiele. Torunianie bardzo mądrze kontrolowali grę w ostatnich minutach nie pozwalając na stwarzanie klarowych sytuacji zespołowi z Gdańska, sami zaś próbowali z kontry pokonać Solińskiego. W 58 minucie Bomastek w idealnej sytuacji nie potrafił pokonać Solińskiego. Na 42 sekundy przed końcem Soliński zostaje wycofany z bramki i goście szukają wyrównującej bramki grając w przewadze. Jednak tracą krążek w tercji TKH, wykorzystuje to Bomastek strzelając z połowy lodowiska do pustej bramki i ustala wynik meczu na 4:2 dla miejscowych. Był to bardzo udany dzień dla toruńskiego zespołu. Bardzo ważne ligowe zwycięstwo, awans do finałowego turnieju o Puchar Polski a ponadto bardzo dobre informacje dotarły z dalekiego Janowa, gdzie rywalizujący o szóste miejsce z torunianami hokeiści Naprzodu ulegli GKS Tychy 1:7, co sprawia, że TKH traci już tylko trzy punkty do szóstej lokaty zajmowanej przez Janów.

TKH ThyssenKrupp Energostal - Energa Stoczniowiec Gdańsk

4:2 (0:0, 3:2, 1:0)

1:0 Dołęga - Mravec, Buril (20.25), 1:1 Rzeszutko - Rompkowski (20.46), 2:1 Chrzanowski - Musil - Cychowski (26.52), 3:1 Jastrzębski - Dołęga - Dąbkowski (28.17), 3:2 Urbanowicz - Furo (31.50 w przewadze), 4:2 Bomastek (59.44 do pustej bramki).

TKH ThyssenKrupp: Kachniarz - Dąbkowski(6), Buril(4); Bomastek(2), Mravec, Dołęga(2) - Cychowski, Kubat(2); Koszarek, Musil, Marmurowicz - Fraszko, Koseda; Jastrzębski, Dzięgiel, Wieczorek - Chrzanowski, Kuchnicki, Chyliński.

Energa Stoczniowiec: Odrobny (28.17 Soliński) - Wróbel, Bigos(2); Skutchan, Jurasek, Vitek(2) - Skrzypkowski, Rompkowski; A. Kostecki, Rzeszutko, Sowiński - Benasiewicz(4), Leśniak(2); Furo, Urbanowicz(4), Jankowski.

Kary: 16 - 16 ( w tym dwie minuty techniczne)
Sędziowali: Więckowski oraz Hyliński, Kobielusz.

  • autor: Wojtek Wiśniewski

wstecz

Kontakt

Bannery