Treść strony grudzień_2007


Projekt leży, bo plany się zmieniły

Inicjatywa budowy drugiej płyty lodowiska w hali widowiskowo-sportowej „Tor-Tor” została odroczona. Zagrożony jest również kolejny termin realizacji projektu.

We wrześniu ubiegłego roku została zakończona niemal gruntowna
renowacja hali widowisko-sportowej „Tor-Tor”. Już wówczas twierdzono,
że kolorowo wymalowana i pięknie wykończona sportowa arena może nie
wytrzymać naporu wszystkich zainteresowanych osób wykupieniem choćby
godziny lodu.


Obiekt przy ul. Bema „żyje” obecnie od wczesnych godzin porannych do
późnych wieczornych, a nawet nocnych. Widokiem, do którego można już
przywyknąć są mecze hokejowych grup młodzieżowych rozgrywanych przed
godz. 7. Po nocach natomiast swoje spotkania organizują drużyny
amatorskie i old-boys. Z usług lodowiska korzystają także łyżwiarze
figurowi i szybcy, a również dzieci i młodzież uczęszczające na zajęcia
szkolne oraz ślizgawki.


Decyzja: nie budować


Biorąc pod uwagę bardzo duże natężenie aktywnego spędzania czasu
przez mieszkańców Torunia na „Tor-Torze”, postanowiono wcielić w życie
plan budowy drugiej płyty lodowiska, która miałaby odciążyć główną
arenę.

Nowy obiekt z pełnowymiarową taflą do zmagań hokeistów oraz 250
miejscami siedzącymi miał zostać zbudowany tuż za „Tor-Torem”.
Północno-zachodnia ściana (za starymi zegarami), miała być wspólną dla
obydwu obiektów. Miała być, lecz przez jakiś czas nie będzie, ponieważ
plany rozbudowy jednego z najważniejszych obiektów w mieście, zostały
zawieszone.


- Projekt drugiej płyty lodowej mamy już od trzech lat, natomiast
nie ma pieniędzy w budżecie, więc budowa nie może się rozpocząć. W
planach budżetowych na przyszły rok lodowiska nie uwzględniono -
stwierdził Aleksander Dybiński, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i
Rekreacji w Toruniu.


Projekt obiektu, wykonany przez tę samą firmę z Krakowa, która
zajęła się wcześniejszą renowacją, początkowo miał zostać zrealizowany
w przyszłym roku.


- Były nawet plany, aby budowa rozpoczęła się w tym roku -
powiedział Jarosław Więckowski, dyrektor Wydziału Sportu Urzędu Miasta
Torunia. - Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że w przyszłym roku
musimy rozpocząć budowę dwóch innych obiektów: stadionu żużlowego i
boiska piłkarskiego ze sztuczną nawierzchnią. Z drugiej strony wnioski,
które skierowaliśmy do ministerstwa sportu oraz do marszałka, ostatnio
przez nas ponawiane po to, by obiekt „Tor-Tor” znalazł się na liście
najbliższych projektów, niestety nie zostały ujęte. Dlatego została
podjęta decyzja, że w przyszłym roku nie rozpoczynamy budowy. Chyba, że
zmieni się sytuacja.


Szukanie pieniędzy


Toruńscy radni dopiero 17 stycznia będą debatowali nad
przyszłorocznym budżetem, szansa na poparcie budowy drugiej płyty jest
jednak niewielka, jedyną deską ratunku w tej sytuacji jest pozyskanie
środków zewnętrznych. Toruńscy urzędnicy starają się o dofinansowanie z
Regionalnego Programu Operacyjnego oraz Ministerstwa Sportu.


- Mamy przygotowane dokumentacje i w każdej chwili możemy uruchamiać
przetarg, jeżeli oczywiście znajdą się pieniądze - dodał Jarosław
Więckowski. - W Ministerstwie Sportu to „zadanie” zapisane jest na
liście obiektów kluczowych dla polskiego sportu. Jednakże, trzeba sobie
otwarcie powiedzieć, że finały EURO 2012 wszystkie inne projekty
przesunęły na dalszy plan. Do 2010 roku są nikłe szanse na pozyskanie
tych pieniędzy. Przy tylu inwestycjach, również sportowych, nie stać
miasta na rozpoczęcie realizacji planów w roku 2008, ale otwartym
terminem jest rok 2009. Czynimy starania, aby projekt został wykonany,
ale trudno wyrokować, kiedy to będzie.

Dariusz Łopatka (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery