Treść strony wrzesień_2008


Zaczynało nam brakować przysłowiowej pary

Po wygranym meczu z Zagłębiem poprosiliśmy m.in. trenera toruńskiej drużyny o krótki komentarz..

Marian Pysz: „Staraliśmy się po prostu zrealizować to, co sobie założyliśmy, ale trzeba przyznać, że zaczynało nam już brakować trochę przysłowiowej „pary”, ponieważ jesteśmy po bardzo ciężkich meczach: Tychy, Podhale i teraz Zagłębie. Pomimo tego zagraliśmy dobry mecz, ale nie ustrzegliśmy się błędów. Np. ta kara, podczas której straciliśmy trzecią bramkę, także takie rzeczy nie powinny się zdarzać, ale i tak jestem zadowolony i podziękowałem chłopakom za walkę i postawę, bo to jest wielka rzecz. Mając takie ciężkie warunki związane ze składem, potrafili z siebie wydobyć pewne rzeczy i to dobrze rokuje na przyszłość. Ja ze swojej strony jestem z chłopaków zadowolony i na piątek, jeżeli tylko będę mógł to przygotujemy się bardzo dobrze, żeby przywieźć jakieś punkty".

Pod koniec grał Pan na dwie formacje..

M.P.: "Tak, pod koniec grałem na dwie formacje. Chodziło mi o to, żeby po prostu dowieźć remis, tym bardziej, że trzecia formacja grała już troszeczkę nerwowo. Widać było tą niedokładność w grze, odpowiedzialność ciążąca na nich trochę ich przytłaczała".

Widziałem, że miał Pan do pewnych zawodników pretensje..

M.P.: "Nie tyle pretensje, ile pewne uwagi. Karol Piotrowski bardzo źle się czuje w domu, ponieważ na trybunach ma wielu „fanów”, którzy go dopingują w negatywny sposób. Dlatego w pewnych sytuacjach chce przedobrzyć. Z niego będzie za jakiś czas solidny obrońca, tylko musi czuć, że ktoś za nim stoi".

Jakieś specjalne założenia taktyczne na mecz ze Stoczniowcem?

M.P.: "Na pewno przygotujemy się odpowiednio. Mamy nagrany mecz ze Stoczniowcem, możemy sobie pewne rzeczy wytłumaczyć. Wiadomo, że nie będziemy grać wielkiego hokeja. Musimy się skoncentrować na bardzo dobrej defensywie i próbować kontrować".

Jaki jest stan Twojego zdrowia i kiedy wracasz na lód?

Przemysław Bomastek: "Nie wiem, kiedy wrócę. Wczoraj byłem na badaniach USG. Wszystko się ładnie goi, obojczyk jest dobrze ustawiony. Jest tylko jeden problem, dziś pojawił się ucisk na nerw, przez drut który został mi założony i to troszeczkę mi przeszkadza. Zobaczymy, jeżeli ból ustąpi to będę chciał jak najszybciej pojawić się na lodzie, żeby trenować z kolegami, jeżeli nie, to trzeba będzie poczekać do wyjęcia tego wszystkiego i dopiero wtedy rozpocząć treningi".

 

  • autor: Valdi

wstecz

Kontakt

Bannery