Treść strony styczeń_2009


TKH Nesta - Ciarko KH 4:2

Torunianie wygrali dziś bardzo ważne spotkanie z Ciarko KH Sanok dzięki czemu umocnili się na ósmej pozycji w tabeli PLH.

Tak jak było do przewidzenia mecz trzymał w napięciu do samego końca. Sanoczanie przybyli do Torunia z wolą zwycięstwa a torunianie próbowali im to wybić z głowy. Od samego początku to goście przystąpili do ofensywy, dłużej pozostawali w tercji przeciwnika i częściej strzelali. Jednak to hokeiści TKH Nesta zdobyli pierwszego gola, którego autorem był Mariusz Jastrzębski. Po dokładnym podaniu od Jacka Dzięgiela napastnikowi rodem z Nowego Targu nie pozostało nic innego jak tylko dołożyć kij i wepchnąć krążek do pustej sanockiej bramki. Sanoczanie nie mieli zamiaru poddawać się i już 40 sekund po golu gospodarzy doprowadzili do wyrównania. W zamieszaniu pod bramką Michała Plaskiewicza najprzytomniej zachował się Lukas Novak. Więcej bramek w tej części spotkania już nie padło, tak więc po 20 minutach gry na tablicy widniał wynik 1:1.

Już na początku drugiej tercji torunianie ponownie wyszli na prowadzenie dzięki trafieniu Arka Marmurowicza, który skutecznie dobił krążek po atomowym strzale Zoltana Kubata. Toruńscy kibice nie cieszyli się zbyt długo, bo [po ok. 3 minutach znów był remis. Tym razem za sprawą Pawła Połącarza. Obu ekipom w tej części meczu trudno było konstruować akcje ofensywne, a jeśli już któryś z graczy dochodziłdo dogodnej sytuacji na posterunku stali obaj bramkarze. Dopiero w 36 minucie Jarosław Dołęga przełamał niemoc strzelecką i po raz trzeci tego wieczoru wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Jak się później okazało była to zwycięska bramka.

Torunianie swoją wygraną przypieczętowali w trzeciej tercji. W 43 min. Jacek Dzięgiel po raz czwarty pokonał Wojciecha Rockiego. to przelało szalę goryczy. Trener gości postanowił dokonać zmiany bramkarza. Między słupkami sanockiej bramki stanął Łukasz Janiec. Sprawował się dzielnie a jego koledzy uparcie dążyli do zdobycia kontaktowej bramki. Na szczęście dla nas ich próby spełzły na niczym. W okresie chaotycznej gry z obu stron zawodnikom często puszczały nerwy. Wynikiem tego były choćby czterominutowe kary dla Rafała Cychowskiego i Wojciecha Milana, których uspokoiło dopiero odesłanie na ławkę kar. Sanoczanie w końcówce meczu byli bliscy szczęścia. Na niespełna 3 minuty do końca meczu, trener Lubomir Rohacik zdecydował się zdjąć swojego bramkarza. Goście z przewagą jednego gracza w polu mocno przycisnęli gospodarzy, którzy bardzo długo nie mogli przejąć krążka w tercji obronnej. Bronili się jednak na tyle szczęśliwie, że do końca wynik nie uległ już zmianie.

Zatem to torunianie mogli się cieszyć z bardzo ważnego zwycięstwa. Teraz pozostaje utrzymać bezpieczną, ośmiopunktową różnicę nad Sanoczanami.

TKH Nesta - Ciarko KH 4:2 (1:1, 2:1, 1:0)

1:0 (18:02) M. Jastrzębski - J. Dzięgiel EQ
1:1 (18:41) L. Novak EQ
2:1 (22:43) A. Marmurowicz - Z. Kubat, S. Salonen PP1 (R. Gurican)
2:2 (26:10) P. Połącarz - J. Grzesik EQ
3:2 (35:47) J. Dołęga - P. Bomastek EQ
4:2 (42:39) J. Dzięgiel EQ

Strzały na bramkę

TKH Nesta: 33 (11, 9, 13); Ciarko KH: 44 (16, 10, 18)

Kary

TKH Nesta: 14 (2, 8, 4); Ciarko KH: 14 (2, 8, 4)

Więcej szczegółów już wkrótce w dziale mecz po meczu. Zapraszamy.

wstecz

Kontakt

Bannery