Treść strony SEZON 2011/

Na pomyłki nie będzie czasu

Ostatnie szlify Nesty przed początkiem play off. Obciążenia treningowe torunian powoli maleją.

Pierwszoligowi hokeiści Nesty zbliżają się do najważniejszej części sezonu. Za niewiele ponad miesiąc rozpoczną bezpośrednią walkę o powrót do ekstraklasy. Cel Nesty w tym roku jest bardzo dobrze znany. Po serii wzmocnień kadrowych, kolejnym krokiem do możliwie najszybszego powrotu do PLH było przygotowanie kondycyjne zawodników.

Sztab szkoleniowy lidera rozgrywek pierwszej ligi po raz drugi w odstępie pół roku zarządził treningi siłowe. Toruńscy hokeiści wyrabiali więc moc od grudnia, kiedy to zgodnie z terminarzem rozgrywek zaplecza ekstraligi zarządzono miesięczną przerwę. Teraz obciążenia treningowe będą stopniowo maleć.

- Skupiamy się już tylko na szczegółach - przyznał Wiesław Walicki, pierwszy trener Nesty. - Można powiedzieć, że to ostatnie szlify.

- W ostatnich spotkaniach z Orlikiem Opole i Polonią Bytom nasza gra nie mogła wyglądać dobrze, bowiem obciążenia były jeszcze spore - dodał Marek Górecki, drugi szkoleniowiec drużyny.

W styczniu bywały takie dni, kiedy hokeiści trenowali dwa razy dziennie na lodzie i dodatkowo odwiedzali jeszcze siłownię. To z kolei, w opinii szkoleniowców, bezpośrednio przełożyło się na wyniki potyczek ligowych.

- Każdą drużynę ze swojej grupy przewyższamy siłą fizyczną - dodaje Marek Górecki. - Widać to po wynikach tercji, szczególnie trzecich. Nie mamy jeszcze tylko tej dynamiki, ale ona przyjdzie z czasem, właśnie na play off.

Sprawdziliśmy. Po nowym roku torunianie rozegrali sześć spotkań. Trzecie tercje tych potyczek wygrali w sumie... 16:1. Żmudne i monotonne treningi miały wykształcić w hokeistach kondycję i siłę do walki o finał rozgrywek pierwszej ligi. Nie tylko jednak wspomniana siła może być pomocna w walce o PLH.

- O losach awansu decydować będzie też dyspozycja dnia i psychika - mówią zgodnie szkoleniowcy. - Właśnie psychika będzie odgrywać szczególną rolę.

Dlaczego akurat ona? Przyczyna okazuje się bardzo prosta.

Tegoroczny play off w pierwszej lidze będzie bowiem najkrótszych w historii. Półfinały rozgrywane będą systemem mecz i rewanż (dwa spotkania), a wielki finał, decydujący o awansie, zostanie zakończony, gdy jedna z drużyn wygra dwa razy (najwyżej trzy mecze). Na pomyłki nie będzie więc czasu.

Źródło: Nowości

wstecz

Kontakt

Bannery