Treść strony SEZON 2021/ 2022

Masz pieniądze - masz lód. Czy tak to działa?

Jakiś czas temu pisaliśmy o hokejowym szkoleniu dzieci i młodzieży. Dziś, gdy momentami z dumą oglądamy mecze hokejowe reprezentacji Polski wracamy to tematu. Do naszej redakcji wpłynął list otwarty od jednego z rodziców, którego dziecko trenuje w MKS Sokoły. Sprawa dotyczy problemów z ograniczonym dostępem do lodowisk.
Oto jego treść:

Szanowny Panie Prezydencie Torunia,

Szanowny Dyrektorze MOSiR w Toruniu

Wielokrotnie słyszę i czytam narzekanie na szkolenie młodych hokeistów. Z częścią argumentów w tej dyskusji można się zgodzić, ale dziś gdy przez chwilę cieszymy się z ważnej wygranej reprezentacji Polski nad Białorusią jest dobry moment, żeby poruszyć jeszcze jeden ważny problem, na który wielu z Państwa nie zwraca uwagi. Wystarczy popatrzeć na załączone grafiki (ciemny grant oznacza MKS Sokoły), żeby zobaczyć jak wielką dysproporcję mamy w czasie, gdy na taflach goszczą np. łyżwiarze figurowi, a w czasie gdy są na nim hokeiści. Żeby było jasne, szanuję każdy sport i każdego sportowca, ale gołym okiem widać, że coś tu chyba nie tak. Jak udało mi się ustalić szefostwo MKS Sokoły wnioskowało o większą liczbę godzin dostępu do tafli, zamiast potrzebnych 18h tygodniowo do dyspozycji mają we wrześniu niecałe 14. To robi różnicę. Niestety efektem ich nie otrzymania jest np. konieczność łączenia grup szkoleniowych, czy modyfikacja planów różnych ćwiczeń. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że przekłada się to na jakość szkolenia. Pewnie trenerzy sobie „jakoś” poradzą, bo uważam ich za fachowców. Niemniej jednak nie o to chodzi by sobie jakoś radzić, ale aby zapewnić równy, komfortowy i pozwalający na sportowy rozwój dostęp do miejskich obiektów. Może 3 godziny treningów w tygodniu wystarczy, by jakoś to było, jeśli jednak chcemy sukcesów powinno tych godzin być więcej, a już na pewno dzieciom i trenerom powinna być zapewniona wygoda w planowaniu i realizacji treningów. Pamiętajmy także, że toruńskie lodowisko jest dość szybko rozmrażane i dzieci mają ponad 2 miesiące przerwy w treningach. To także nie służy rozwojowi.

O podejściu do hokeja świadczyć może też dostęp do dużej hali, jako rodzice też chcielibyśmy obejrzeć jak trenują nasze pociechy z poziomu trybun. Tak jak dzieci wkładają trud w trening my rodzice także podejmujemy wysiłek i poświęcamy czas na dowóz dzieci.

Co więcej toruńskie Sokoły nie są komercyjnym klubem w przeciwieństwie do innych podmiotów korzystających z lodowiska (kluby sportowe). Celem Sokołów jest przecież szkolenie zawodników, którzy zasilą pierwszą drużynę, a nawet reprezentację Polski. Należy dodać że wszystkie grupy biorą udział w rozgrywkach ogólnopolskich organizowanych przez PZHL, KPOZHL. Hokej w Toruniu trenuje też więcej dzieci niż łyżwiarstwo synchroniczne. Lodowisko jest obiektem miejskim funkcjonującym w dużej mierze z naszych podatków, a nie komercyjnym (jak w Bydgoszczy, gdzie obiektem zarządza spółka). Gdzie tu zatem logika?

Panie Prezydencie Michale Zaleski, wielokrotnie zapewniał Pan o sympatii do hokeja. Apeluję do Pana by słowa przełożyć w czyny, tym razem w stosunku do najmłodszych adeptów hokeja. Kolejne pokolenia hokejowego rzemiosła uczą się w Toruniu już blisko sto lat. Zapewnienie dobrych warunków treningowych w mojej ocenie jest obowiązkiem władz miasta. Te kilka dodatkowych godzin lodowiska ma wbrew pozorom znaczenie. Proszę o refleksję, bo rozwój młodych hokeistów to nasza wspólna odpowiedzialność.

Z troską o toruński młodzieżowy hokej przesyłam sportowe pozdrowienia,

Rodzic hokeisty

  • Grafik wrzesień - tafla główna.
  • Grafik wrzesień - tafla druga.

wstecz

Kontakt

Bannery