Treść strony wrzesień_2005

"Stalowy flash" - Gorąco na Tor–Torze


Mecz poprzedziły pokazy łyżwiarzy figurowych oraz uroczyste otwarcie sezonu.
W inauguracji nie zagrali dwaj pozyskiwani gracze - Piotr Koseda i Arkadiusz Marmurowicz.  W obydwu przypadkach na czas nie zostały uregulowane kwestie formalne, oprócz nich na lodzie nie pojawił się cały zastęp toruńskich rehabilitantów. Jednakże Jarosław Morawiecki do boju posłał trzy pełne piątki wzbogacone czwartym atakiem z Tomaszem Niklem, Mariuszem Kuchnickim i Mateuszem Wiśniewskim. Podhalanie zagrali również na trzy piątki. Dopiero, gdy do szatni za niesportowe zachowanie odesłany został Piotr Gil w jego miejsce pojawił się testowany wcześniej w Toruniu Przemysław Piekarz.

Spotkanie rozpoczęło się pomyślnie dla gospodarzy w niespełna dwie minuty TKH strzela dwa gole. Pierwszą bramkę zdobywa Łotysz Vadims Romanovskis, który wykorzystuje zamieszanie pod bramką i podanie Tomasza Proszkiewicza. Była to 9 minuta, chwile później na ławkę kar wędruje Zbigniew Podlipni. Wykorzystana pierwsza przewaga liczebna przez torunian wyprowadza ich na dwubramkowe prowadzenie.
Sytuacja powtarza się, zamieszanie pod "świątynią". nieźle broniącego Krzysztofa Zborowskiego, strzał z niebieskiej linii byłego obrońcy Unii Dwory Piotra Cinalskiego dobija rodowity bydgoszczanin Robert Suchomski i jest 2:0. Tym samym środkowy drugiego ataku potwierdził dobrą formę strzelecką z przedsezonowych sparingów. Pierwsza odsłona zakończyła się takim wynikiem, zespoły grały żywiołowo, stwarzając wiele sytuacji strzeleckich.

Drugą tercję "górale" rozpoczęli z dużo większym animuszem wprowadzają pressing na całym lodzie. W 21 minucie gola kontaktowego strzela grający ostatnio w HC Hradec Kralove Marian Kacir. Do nadjeżdżającego Czecha z zza bramki gumę posłał Jarosław Różański. Spotkanie zaostrza się, sędziowie mają mnóstwo pracy. Do 30 minuty torunianie zostali solidnie przetestowani z gry defensywnej, bramkarz Łukasz Kiedewicz stawał na wysokości zadania przy strzałach Kacira, Łyszczarczyka czy Jakesa.
31 minuta po raz kolejny torunianie grają w osłabieniu, mimo to gola strzela Vadims Romanovskis po mocnym uderzeniu z 5 metrów. Krążek we własnej tercji wyłuskał Proszkiewicz. Sytuacja zmuszała do wybicia gumy jak najdalej, jednak reprezentant polski pokazał swój kunszt, odczekał chwilkę i liftowanym podaniem obsłużył wyjeżdżającego do kontry kolegę. Romanowskis mocno uderzył i było 3:1. Bramkarz Podhala Krzysztof Zborowski nie miał nic do powiedzenia. Obraz gry w drugich tercji uległ zmianie. Gra stała się ostrzejsza, na ławkę kar w większości przypadków odsyłani zostawali torunianie. Nie mała w tym zasługa Jarosława Różańskiego, który w ważnych momentach dla swojej drużyny potrafił wymusić faul.
Najważniejsze chwile potyczki miały miejsce między 48 a 54 minutą. Najpierw zawrzało pod toruńską bramką, gola dla przyjezdnych strzelił Zbigniew Podlipni. Później szaleńcze ataki podopiecznych Zdzisława Tabary bezustannie burzyły spokój Łukasza Kiedewicza. Każdy ze strzałów, rosłego Zamojskiego, wszędobylskiego Podlipniego,
szybkiego Moskala mógł wpaść do siatki TKH. Tak było przez 6 minut, do momentu gdy akcję jeden na jeden przeprowadził Aleksander Myszka. Faulowany od połowy boiska młody reprezentant „Stalowych Pierników” przejechał pod bramkę rywali i leżąc na lodzie uderzył gumę, która wtoczyła się obok interweniującego bramkarza.
Dwubramkowa przewaga TKH została utrzymana już do końca. Pomimo tego, że obawiano się o pierwszą potyczkę „Stalowe pierniki” pokazały kawałek dobrego hokeja
i zasłużenie wygrały. Zabłyszczały talenty Łukasza Kiedewicza, Vadimsa Romanovskisa i Tomasza Proszkiewicza.
Inauguracja w Toruniu wypadła bardzo pozytywnie. Cieszy wynik osiągnięty przez drużynę, ale cieszy również frekwencja na trybunach oraz głośny doping dla toruńskich hokeistów.
Przez całe spotkanie ton oklaskom nadawał znany już w całej Polsce Klub Kibica TKH.  Oby tak dalej. 

Kolejny pojedynek w niedzielę na „Tor-Torze”  - do Torunia przyjeżdża Stoczniowiec Gdańsk. Początek spotkania o godzinie 17-ej.

  • autor: Dariusz Łopatka
Fot. Jacek Smarz (Nowości). Zdjęcia są chronione prawami autorskimi

wstecz

Kontakt

Bannery