Treść strony wrzesień_2005

"Stalowy Flash" - O krok od podziału punktów

Pojedynki o prymat na Pomorzu zawsze były wyrównane. Tym razem lepsi okazali się podopieczni Mirosława Doleżalika.


Powrót Jarka
Przed meczem najważniejsza informacją okazał się powrót do składu Jarosława Dołęgi. Reprezentant Polski od 7 tygodni borykał się z dolegliwościami, ścięgno palca wskazującego zostało prawie wyleczone. Stoczniowiec Gdańsk to od kilku lat największy "lokalny" rywal torunian, pojedynki z gdańszczanami zawsze były specyficzne. "Stalowym Piernikom" gra się trudno z drużyna z północy. Tak też było tym razem. Podopieczni Mirosława Doleżalika rozpoczęli od szaleńczych ataków. Miejsce na oddawanie strzału odszukali sobie Wojciech Jankowski i Filip Drzewiecki. Gdy w 4 minucie pierwszą karę w meczu otrzymał Piotr Cinalski wydawało się, że przyjezdni definitywnie strzelą pierwszego gola. Przeczucia okazały się mylne, bramkę otwarcia zdobył Milan Furo. Krążek w toruńskiej tercji stracił Drzewiecki, prawym skrzydłem pomknął Daniel Laszkiewicz, w odpowiednim momencie posłał gumę wzdłuż bramki prosto na kij Słowaka. Przy biernej postawie Smeji i Benasiewicza golkiper Stoczniowca nie miał szans. Od tego momentu pojedynek bardzo się wyrównał, jednak więcej pracy w utrzymanie wyniku musiał włożyć Łukasz Kiedewicz. Wyrównanie padło w 16 minucie. Zasługi przy tej bramce mieli zawodnicy, którzy byli obecni przy golu dla TKH. Strzał z niebieskiej linii Pawła Banasiewicza, z dwóch metrów dobija Filip Drzewiecki. W tym okresie torunianie grali w podwójnym osłabieniu. Wynik do pierwszej przerwy nie uległ już zmianie.

Odrobny bohaterem
Drugą odsłonę od mocnego uderzenia rozpoczyna Stoczniowiec. Strzał z niebieskiej linii obrońcy Michała Smeji daje prowadzenie przyjezdnym. Punkty za asysty zgarnęli Łukasz Zachariasz oraz najlepszy strzelec ubiegłego sezonu zasadniczego Zdenek Jurasek. Pierwsze minuty przebiegają zdecydowanie pod dyktando biało-niebieskich. Strzały Jankowskiego i Skutchana z trudem wyłapuje toruński bramkarz. Gospodarze grając w liczebnej przewadze nie potrafią zagrozić. Pierwszy atak TKH nie błyszczy tak jak w inauguracji, za to rozkręcają się Drzewiecki i Marek Pavlacka. W 21 minucie Stoczniowiec wychodzi na dwubramkowe prowadzenie. Strzelcem Maciej Urbanowicz, asystentem Bartłomiej Wróbel. Czwarty atak Urbanowicza, Rzeszutki i Labuddy to jeden z młodszych w polskiej lidze, w tej potyczce zaprezentowali się znakomicie. W tej tercji publiczność zgromadzona w silę 2000 osób więcej goli już nie ujrzała.
W ostatnich dwudziestu minutach dramaturgia rosła, wprost przeciwnie do nadziei. Hokeiści TKH szaleńczo atakowali, strzały Słowakiewicza, Romonovskisa i Laszkiewicza w wyśmienitym stylu bronił Przemysław Odrobny. Zdecydowana gwiazda spotkania, 20-letni bramkarz przyjezdnych wyłapywał każdy krążek, jak nie "rakiem" to odbijał kaskiem. Kilkakrotnie pomogły mu poprzeczki. Skapitulował jednak w 53 minucie przy kapitalnym, atomowym uderzeniu Bartosza Dąbkowskiego. Serca torunian rozpaliły się... gol kontaktowy. Na Tor-torze już nie było osoby, która nie krzyczała. Wszyscy zgodnie skandowali "jeszcze jeden ...". Tego wieczoru młody golkiper gdańszczanin nie pozwolił na więcej. Nie pomogło ściągnięcie Łukasz Kiedewicza. TKH uległo na własnym lodzie Stoczniowcowi 2:3.

Nic się nie stało
To dopiero początek ligi, wszystkie wyniki są jeszcze możliwe. Szkoda, bo mecz chociaż po ciężkich bojach, był do wygrania. Zabrakło lidera w szeregach TKH ThyssenKrupp Energostal. Cieszy postawa kibiców wspomagająca zawodników swoimi gardłami, hałasem i wspaniałym dopingiem. Właśnie w takich potyczkach "Tor-Tor" powinien zamieniać się w jeden ogromny, trzytysięczny Klub Kibica TKH i wspierać z trybun swoją drużynę. Wierzę, że tak będzie przy następnych okazjach. Kolejny pojedynek w piątek, do Torunia przyjeżdża Klub Hokejowy z Sanoka.

TKH ThyssenKrupp Energostal  - Stoczniowiec Gdańsk 2:3 (1:1, 0:2, 1:0)

Bramki:1:0 Milan Furo (Daniel Laszkiewicz)
1:1 Filip Drzewiecki (Paweł Benasiewicz)
1:2 Michał Smeja (Zdenek Jurasek, Łukasz Zachariasz)
1:3 Maciej Urbanowicz (Bartłomiej Wróbel)
2:3 Bartosz Dąbkowski

Kary:TKH ThyssenKrupp Energostal - 16 min.
Stoczniowiec Gdańsk - 14 min.

  • autor: Dariusz Łopatka

wstecz

Kontakt

Bannery