Treść strony październik_2006
Powetowali sobie poprzedni mecz
Osiem bramek zaaplikowali hokeiści TKH ostatniej drużynie ligi - KH Sanok, nie tracąc przy tym ani jednej.
Krażek w siatce po strzale Arkadiusza Marmurowicza (drugi z lewej). Po tej akcji torunianie prowadzili już 5:0
Pomimo braku dwóch środkowych napastników (kontuzje nie pozwoliły wystąpić Łukaszowi Chrzanowskiemu i Adamowi Fraszce), torunianie dominowali we wczorajszym spotkaniu na Tor-Torze.
- Moi podopieczni od początku zagrali zbyt bojaźliwie - stwierdził po ostatniej syrenie Andrzej Słowakiewicz, trener KH Sanok.
Bramka otwierająca wynik spotkania mogła paść już po 53. sek., lecz wówczas Jewgienij Bucharan nie wykorzystał dogodnej sytuacji. Gospodarze nie ustawali w atakach i w 2. min Arkadiusz Marmurowicz, strzelając swojego pierwszego gola w sezonie, dał prowadzenie torunianom.
Bramkarze „na zero”
W tej tercji Daniel Wolanin, bramkarz KH Sanok, został pokonany jeszcze trzy razy.
W drugiej odsłonie miejsce Tomasza Wawrzkiewicza między słupkami toruńskiej bramki zajął Michał Plaskiewicz i również zakończył spotkanie z czystym kontem, nie mając wielu okazji do zademonstrowania swoich umiejętności.
- Do obrony miałem zaledwie cztery strzały - powiedział Michał Plaskiewicz. - Nie było zbyt trudno. Krążek był częściej w naszym posiadaniu, a wynik końcowy mówi sam za siebie.
Napór miejscowych nie ustawał, przez kolejne minuty, czego efektem były cztery kolejne bramki.
W ostatniej tercji swoje „trzy grosze” dołożyli Łukasz Sokół i Maciej Radwański, ustalając wynik na 8:0.
Tym samym gospodarze powetowali sobie piątkową porażkę z KTH Krynica 3:5.
Testowali dwóch Czechów
W porannym treningu zawodników TKH udział wzięli dwaj Czesi, Martin Lupac (obrońca) i Marek Cmunt (środkowy napastnik), jednak prawdopodobnie klub nie podpisze z nimi kontraktów.
Dariusz Łopatka (Nowości)