Treść strony luty_2009


TKH Nesta - Wojas Podhale 3:6

Porażką 3:6 z Wojasem Podhale hokeiści TKH Nesta zakończyli pierwszą rundę play offs. Wynik nie oddaje jednak dramaturgii ostatniego spotkania...

Mecz doskonale rozpoczęli gospodarze. Już w 13 sekundzie!!! torunianie otworzyli wynik. Po strzale na bramkę Krzysztofa Zborowskiego za krążkiem pognał Przemysław Bomastek i sprytnie wepchnął "gumę" do bramki gości między parkanami bramkarza. Ataki naszych hokeistów nie ustawały a prawdziwy szał radości na trybunach zapanował w połowie czwartej minuty, kiedy w podobnej sytuacji najprzytomniej pod bramką Zborowskiego zachował się Vladimir Buril. Na tablicy widniał wynik 2:0! Najwyraźniej zaskoczony obrotem spraw trener Wojasa Milan Jancuska natychmiast poprosił o regulaminową przerwę. Jeśli tym posunięciem chciał wybić torunian z rytmu to udało mu się to w stu procentach, bo zaraz potem szok ogarnął toruńskich fanów. Nowotarżanie oddali dwa pierwsze strzały na toruńską bramkę i dwa razy pokonali Michała Plaskiewicza.

Najpierw kontratak przeprowadzili Wiktor Kubenko i Milan Baranyk i ten ostatni mierzonym strzałem nie dał szans "Plastrowi". Po dwóch minutach kolejna kontra i druga bramka gości! Tym razem dwójkową akcję i podanie Jarosława Różańskiego wykorzystał Marian Kacir. Trybuny Tor-Toru na moment zamarły... Torunianie jednak nie złożyli broni. Nadal atakowali a o ich przewadze w tej części gry niech świadczy bilans strzałów na bramkę - 22:4!

Druga tercja to nadal wizualna przewaga torunian, którzy co i rusz nękali Zborowskiego strzałami z każdej niemal pozycji. Torunianie grali a "Górale" czyhali tylko na błędy przeciwników. I doczekali się. Dwukrotnie w przeciągu czterech minut zdobyli gole po kontratakach. Najpierw do siatki trafił Kacir a po nim Baranyk. Do końca tej odsłony torunianom nie udało się odpowiedzieć celnym strzałem choć nadal ambitnie atakowali.

Co się odwlecze to nie uciecze... Torunianie ruszyli do ataku od samego początku trzeciej części meczu, co przyniosło skutek już w 42 minucie. Potężnym uderzeniem Zborowskiego po raz drugi w tym dniu pokonał Buril. Kontaktowa bramka naszego obrońcy jeszcze bardziej pobudziła gospodarzy, którzy coraz bardziej naciskali. Niestety, ani indywidualne akcje Jarosława Dołęgi i Bomastka, ani składne akcje i strzały w okresie przewagi nie przyniosły wyrównującego trafienia. Do akcji wkroczył więc trener Jarmo Tolvanen. Na niespełna dwie minuty przed końcem poprosił o czas i z bramki "zdjął" Plaskiewicza. Manewr ten nie powiódł się tym razem i hokeiści "Szarotek" dwukrotnie trafili celnie do pustej, toruńskiej bramki. Strzelali kolejno: Krzysztof Zapała i Jarosław Różański.

Torunianie zagrali wczoraj jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie. Ich przewaga momentami była wręcz przytłaczająca. Bilans strzałów na bramę 57:25 na ich korzyść mówi sam za siebie. Cóż z tego... Podhalanie pokazali wczoraj wyśmienitą skuteczność. Dzięki temu nawet nieliczne akcje (głównie po błędach naszych zawodników) znajdowały z łatwością drogę do toruńskiej bramki.

Tym samym Wojas Podhale awansował do kolejnej rundy, natomiast torunianom pozostaje walka o miejsca 5-8. Najbliższe spotkanie drużyny TKH Nesta w drugiej rundzie odbędzie się 27 lutego.

Wojas Podhale nowy Targ - TKH Nesta Toruń 3:6 (2:2, 0:2, 1:2)

1:0 (00:13) P. Bomastek EQ
2:0 (03:35) V. Buril - P. Bomastek PP1 (D. Galant)

2:1 (05:09) M. Baranyk - W. Kubenko EQ
2:2 (07:05) M. Kacir - K. Zapała EQ
2:3 (32:57) M. Kacir - K. Zapała, J. Różański PP1 (J. Dzięgiel)
2:4 (36:44) M. Baranyk - M. Voznik, R. Dutka EQ
3:4 (41:11) V. Buril PP1 (M. Sulka)
3:5 (58:42) K. Zapała - M. Kacir EN
3:6 (59:49) J. Różański - M. Kacir EN

Strzały na bramkę:

TKH Nesta: 57 (22, 17, 18); Wojas Podhale: 25 (4, 14, 7).

Kary

TKH Nesta: 10 (2, 6, 2); Wojas Podhale: 14 (6, 2, 6).

Więcej szczegółów już wkrótce w dziale mecz po meczu. Zapraszamy.

wstecz

Kontakt

Bannery